To nie prawda, że "Rain Man" jest filmem zapomnianym. Po prostu brakuje słów żeby go opisać, bo nawijanie przez cały czas o genialnych rolach Cruisea i Hoffmana staje się nudne. Przemiana, jaką pod wpływem brata przechodzi Charlie, jest jedną z najwiarygodniejszych w historii kina a autyzm, świetnie naśladowany przez Hoffmana to choroba zarówno straszna jak i fascynująca.
Wykałaczki i dolary
Czemu sądzę że autyzm jest fascynujący? Odpowiedź jest prosta. "Rain Mena" po raz pierwszy zobaczyłem będąc młodym chłopcem, który sobie nie wyobrażał sytuacji w której ktoś ogarnia wzrokiem wykałaczki i już wie ile ich jest, a nie potrafi policzyć paru dolarów. Od tamtego czasu nakręcono już parę innych filmów o tej chorobie ale Raymond na zawsze pozostanie dla mnie archetypicznym autystą.