PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1008}
8,0 167 779
ocen
8,0 10 1 167779
7,5 35
ocen krytyków
Rain Man
powrót do forum filmu Rain Man

Film ogólnie nudny

ocenił(a) film na 7

Daje 7/10 tylko ze względu na Dustina Hoffmana bo zagrał naprawde rewelacyjnie. Film mnie nieco nudził. Akcja w kasynie niezła i bardzo dobra muzyka chyba Hansa Zimmera jak sie nie mylę. Można obejrzeć, ale bez rewelacji.

ocenił(a) film na 9
Tomy88

Ech popularne stwierdzenie mas "dobry,ale bez rewelacji" tutaj nie pasuje.Jeden z najlepszych dramato-komedii wszechczasów

ocenił(a) film na 7
Heroes222

"Można obejrzeć, ale bez rewelacji." Zupełnie inaczej odbierało się ten film w latach 80-tych. Ja często do niego wracam i uważam, że jest wyjątkowy.

ocenił(a) film na 8
distantvoice

Zgadzam się. Hoffman genialny, ale Cruise też był niezły tyle tylko że przy kreacji Dustina mało kto zwracał na niego uwagę. Film całkowicie zasłużył na przyznane mu oscary mi: dla Hoffmana, rerzysera, i za najlepszy film roku. Najlepsza scena to moim zdaniem ta z wykałaczkami. Akcja w kasynie równiez wymiata. Styl narracji jest wolny i bardzo spokojny w związku z czym wielu twierdzi że film nudzi. Te tz: pozorne dłużyzny ratują genialne dialogi. Dokładnie takie same zarzuty można postawić innym świetnym filmom - Stowarzyszenie umarłych poetów, Przebudzenie czy Buntownik z wyboru. Jak dla mnie każdy z tych filmów łącznie z Rain Manem zasługuje na 8.5/10.

ocenił(a) film na 8
Rahabiel

Osobiście nie zauważyłam przestojów, ale to chyba tylko dlatego, że jestem po roku oglądania japońskich produkcji. Tam to dopiero są przestoje, co im wcale niczego nie ujmuje, a czasami nawet o wiele lepiej się je odbiera.

ocenił(a) film na 7
Tomy88

spodziewałem sie ze to bedzie lepszy film ale ogólnie dzieki Hoffmanowi i dzieki muzyce zimmera daje 7/10

ocenił(a) film na 6
piecia8906

Moim zdaniem Przebudzenia dużo lepsze.

ocenił(a) film na 7
Tomy88

Zgadzam sie z Tomy88. Film jest dobry czy jak sama moja ocena wskazuje 7, ale rewelacji nie bylo. Mowiac w skrocie - zapatrzony w siebie mlody cwaniaczek chce uzyskac fortune po zmarlym ojcu, jednak jak zabiera chorego brata otwiera mu sie serce bla bla bla. Swietna rola Hoffmana i za to daje az 7.

ocenił(a) film na 3
Tomy88

Dokładnie, ja wytrwałem do połowy. Potem zacząłem przewijać i wyłączyłem. Jakoś nie trafiają do mnie tego typu filmy.
Nie wiem co za idiotyzm kwalifikować ten film jako "komedia".

użytkownik usunięty
Tomy88

Wim, że każdy ma swój gust, ale naprawdę ciężko jest mi zrozumieć, że ten film mógł kogoś nudzić. Ja dzisiaj obejrzałam go sobie po raz kolejny. Genialne aktorstwo (Tom bardzo dobrze zagrał, Dustin rewelacyjnie), świetny soundtrack, ta muzyka mnie niesamowicie uspokaja, oraz opowieść, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Były już takie historie w kinie, ale żadna nie sprawiła, że tak wczułam się w sytuację bohaterów. Dla mnie to zdecydowanie dramat, jest kilka zabawnych scen, jednak ogólnie nie ma się z czego śmiać. To smutna historia, jednak zakończenie jest dość optymistyczne. Dzięki Raymondowi i jego chorobie, Charlie został uzdrowiony z egoizmu. Osobiście wierzę w to, że czasem niektóre wydarzenia, które wydają nam się karą albo złym zrządzeniem losu są po to by coś się mogło zmienić na lepsze. Cieszę się, że ten film powstał i że Dustin (zresztą jeden z moich ulubionych aktorów) zagrał w nim główną rolę.

To samo chciałam napisać :).
Ten film nie jest łatwy w odbiorze jeśli nie wie się, czym jest autyzm ( w tym przypadku zespół Aspergera). Można go po prostu nie zrozumieć. Jako że mam styczność z osobą chorą, jest to dla mnie idealny film aby zrozumieć jego mentalność i zachowania. Podejrzewam, iż gdybym nie znała nikogo dotkniętego tą chorobą, film byłyby nudny i nie wiedziałabym o co chodzi.
10/10 mistrzostwo świata, zasłużony Oscar dla Dustina Hoffmana. Mimo zabawnych momentów, film bardzo smutny i ciężki.

Pani_Dziobak

Dla ścisłości to zespół sawanta ;) Film powstał na podstawie osoby Kima Peeka.
Kim Peek (zm. grudzień 2009) – mimo ogólnych zaburzeń rozwoju znał na pamięć 12 000 książek. Potrafił wymienić nazwy wszystkich miast, autostrad przechodzących przez każde amerykańskie miasto, miasteczko i okręg – a także wszystkie numery kierunkowe, kody pocztowe oraz przypisane do nich sieci telekomunikacyjne i telewizyjne. Znał historię każdego kraju, każdego władcy, jego daty panowania, małżonka i historię. Na podstawie podanej daty urodzenia, w ciągu kilku sekund obliczał dzień tygodnia, w którym dana osoba skończy 65 lat. Rozpoznawał ze słuchu większość utworów muzycznych, podając jednocześnie datę i miejsce ich powstania oraz datę urodzenia i śmierci kompozytora. Postać Kima Peeka posłużyła w 1988 twórcom filmu Rain Man jako pierwowzór postaci Raymonda Babbita, którą odgrywał Dustin Hoffman.

max003

Dziękuję za informację. :)
Byłam pewna, że to Asperger.

ocenił(a) film na 8
max003

Dokładnie widzialem o nim program z tego co pamietam to bywal czestym gosciem na Uniwersytetach .A film nadal swietny i nadal nie przepadam za Tomem Cruisem :)

ocenił(a) film na 8

"Dzięki Raymondowi i jego chorobie, Charlie został uzdrowiony z egoizmu." - to chyba cenniejszy "spadek" niz pieniadze:)

ocenił(a) film na 7
Tomy88

Ja ten film oglądałam jakieś 5,6 lat temu ostatnio...sporo czasu tym bardziej że miałm wtedy jakieś 13 lub 14 lat. W życiu film oglądała dwa razy i zrobił na mnie ogromne wrażenie.Szukałam tego filmu 5 lat i w końcu znalazłam.Poprostu zapomniałam tytułu. Wpisywałam Raymond, bo tak nazywał się główny bohater.Po tylu latach zapomniałam że grał tam Tom Cruise, pamietałam Dustin'a Hoffman'a ale z wyglądu ale nazwisko też gdzieś mi uleciało.Oczywiście znam tego aktora ale jakos nie mogłam sobie przyponąć że akurat Raymond'a gra Hoffman. Pamietałam zawsze scene na światłach, jak zrobił sie korek.Scene w kasynie i wspaniała gre Dustin'a. A wiec wczoraj znalazłam ten film i biorę się za oglądanie.Ciekawe jakie zrobi na mnie wrażenie po jakiś 5 lub 6 latach. :))

ocenił(a) film na 7
Tomy88

ten film jest za długi i jeszcze nie ma rzeźnickich scen (mam tu na myśli bardziej dramatycznych), zaś jest kilka śmiesnych, które sprawiają, że film jest staje się lekki (przyjaźniejszy) w odbiorze. oczywiście dramat również tu jest - żeby nie było
spodziewałem się czegoś lepszego

ocenił(a) film na 10
kryslav

Ten film nie miał być lekki ani przyjemny. To piękny dramat o relacji jaka rodzi się pomiędzy braćmi relacje te są bardzo trudne. Gra aktorska obu panów jest wg. mnie na wysokim poziomie. Film naprawde świetny zasługuje na wielkie uznanie za poruszenie trudnego tematu jakim jest autyzm oraz za umiejętność wczucia się w role brata -Charlie. Film ten naprawdę wiele dla mnie znaczy, sięgam po niego bardzo często i za każdym razem łza mi się w oku kręci. Świetny żałuje że nie ma więcej takich rewelacyjnych filmów!!!

ocenił(a) film na 7
lionel

przecież nie twierdzę, że jest lekki, ale niektóre scene sprawiają, że momentami taki się staje. i jak najbardziej jest to dramat - nie twierdziłem, że nie jest. jeśli chodzi o wspomniane juz przez Ciebie aktorstwo, to rzeczywiście, obaj panowie świetnie odtworzyli powierzone im role

użytkownik usunięty
kryslav

Wahałem się pomiędzy 7/8 i ostatecznie dałem 7 - po zakończeniu filmu wciąż nie mogę uwierzyć w przemianę Charliego - moim zdaniem pozostał egoistą i chciwcem, choć uczucia te nieco osłabły, kiedy dowiedział się, że Raymond to Rain Man, jego przyjaciel z dzieciństwa. Czekałem na jakieś głębsze doznanie z jego strony. Ogólnie mało przekonywujące zachowania postaci w tym filmie. Odejście Susanny można zrozumieć, ale już jej powrót mniej - została na lodzie więc wróciła do ukochanego i momentalnie rzuciła mu się w ramiona? Jeżeli wytłumaczyć to sobie gorącą miłością do Charliego (czego również nie można zaobserwować, ponieważ często wypomina mu różne sytuacje i wytyka niewłaściwe zachowania), to wówczas trudno wyjaśnić jej odejście z powodu złego traktowania Raymonda przez Charliego. Błędne koło. Może nie znajduję wyjaśnienia, ponieważ nie jestem wybitnym znawcą ludzkiej psychiki, ale właśnie tak to wygląda z mojego punktu widzenia. Na ocenę filmu zapracował tylko i wyłącznie genialny Dustin Hoffman, który trochę przypominał mi Seana Penna z filmu "Sam". Porównuję w tej kolejności, ponieważ najpierw oglądałem film z Seanem i tamten film jest w czołówce moich ulubionych. Oscar zdecydowanie zasłużony. Na razie tyle jeśli chodzi o pierwsze wrażenia :)

ocenił(a) film na 7
Tomy88

Wróciłem do tego wątku i mam taką ogólną refleksję: jak często widzimy drzewa, a nie potrafimy zobaczyć lasu. Wskazaliście wiele ważnych elementów, które w sumie składają się na ten film, ale moim zdaniem o jego wielkości decyduje to, jak doskonale te elementy są ze sobą połączone, jak tworzą wspólnie jedną harmonijną całość. To że jedna lub druga postać, czy scena wydaje się mało wiarygodna -- cóż, być może tak właśnie miało być. W końcu to nie jest dokument. Głównym celem twórców było takie podanie dość oczywistego przesłania, aby nie wydawało się ono banalne, stworzenie prawdziwego współczesnego moralitetu. Wszystko tutaj jest podporządkowane temu celowi. Elementy osadzające ten film w rzeczywistości (jak np. gra aktorska Hoffmana oparta na uważnej obserwacji osób chorych na autyzm, ale oczywiście nie tylko to) przeplatają się tu z elementami baśniowymi w taki sposób, aby przywrócić nam nadzieję, że nie wszystko jest jeszcze stracone. Ta baśń jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko abyśmy wyzbyli się naszych słabości, otworzyli się na innych. Obaj bohaterowie mają z tym problem, obaj z zupełnie różnych powodów, na naszych oczach dokonuje się subtelna przemiana obu tych postaci, co jest głównym tematem filmu. Gdyby wyprodukował to Bruckheimer, ta przemiana byłaby pewnie szybsza, akcja pozornie bardziej wartka, a film stałby się kolejną wydmuszką. Na szczęście tak się nie stało.

ocenił(a) film na 7
distantvoice

Cytując distantvoice " ...na naszych oczach dokonuje się subtelna przemiana obu tych postaci, co jest głównym tematem filmu... "
No, właśnie. W kinie chcemy iść za bohaterem, zobaczyć jego przemianę. Levinson nie uchybia temu zadaniu. A jeszcze, w nienachalny sposób, sugeruje przesłanie o tolerancję i gotowość na spotkanie kogoś o innym postrzeganiu świata zewnętrznego. Bez ponuractwa.
Good night, and good luck, esforty.
7/10
P.S. Celowo pomijam inne wartości filmu, odsyłając do tych powyżej wymienionych i wyosobnionych w innych wątkach.

Tomy88

Ciezko sie oglada.... Ja zaczalem w nocy ale niestety nie dotrwalem do konca.....
Jedyny plus tego filmu to swietna rola Dustina, reszta to tylko dla tych co rozumia, ja niestety nie rozumiem...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones