Film jest kiczowaty i nie chodzi mi o scenografię, czy klimat lat 80-tych. Fabuła pełna jest klisz, irytuje słabe aktorstwo. Jedynie Dustin Hoffman spisał się nieco lepiej. Szkoda tylko, że gra w tak słabej produkcji. Tom Cruise jest strasznie irytujący. Valeria Golino gra zupełnie papierową postać. Scenariusz zresztą pozostawia wiele do życzenia.
Po seansie można odnieść wrażenie, że twórcy za sprawą obrazu chcieli przekazać nam dwie rzeczy. Po pierwsze wytłumaczyć nam (w naprawdę infantylny sposób) co to jest autyzm, na czym polega i jak powinniśmy obchodzić się z osobami na niego cierpiącymi. Po drugie szerzą propagandę (za sprawą absurdalnego wątku o samochodach wyścigowych, czy pokazywaniu aktorów na tle ogromnych farm wiatrowych) o ekologicznej trosce rządu o środowisko. Nie doliczam tu wątku braterskiej miłości, bo jest on zupełnie nieprzekonujący i schodzi na dalszy plan.
Film jest nieaktualny. Autyzm może i był nowym tematem w latach 80-tych, ale obecnie dzieło Levinsona nie jest w stanie nas pod tym względem zaskoczyć, czy wyedukować. Drugi punkt można w zasadzie pozostawić bez komentarza, dodając jedynie, że zarówno wtedy jak i dziś kwestie ochrony klimatu USA nie interesują.
Co więc pozostaje do oglądania? Może zatwardziali wielbiciele filmów drogi znajdą tu coś dla siebie. Klimat starych samochodów, oraz neonów w przydrożnych barach i motelach to jeden z nielicznych plusów.
Po filmie nie oczekiwałem wiele, ale i tak mnie rozczarował i wynudził. Jedynie wizyta bohaterów w Las Vegas na chwilę przyciągnęła moją uwagę. Ogólnie nie polecam.
5/10
Gratuluję przenikliwości. Oglądałem "Rain Mana" z 10 razy i nie dopatrzyłem się tego wątku "ekologicznego". Teraz już nigdy nie spojrzę na ten film w ten sam sposób.
No cóż... To oczywiście sprawa indywidualna. Mnie to się rzuciło w oczy. Może to wina reżysera, że główny wątek mnie nie pochłonął i pozwolono mi podczas seansu analizować takie szczegóły.
Nie wiem tylko po co ta złośliwość w twojej wypowiedzi.
Cóż... ta wypowiedź prosiła się o taki komentarz. Ja też nie rozumiem, czemu służy ta zjadliwa krytyka w odniesieniu do filmu, który zwyczajnie na to nie zasługuje. Oczywiście każdy może mieć własne zdanie, ale jeśli uzasadnia się je odnosząc do kwestii, które w filmie mają marginalne znaczenie, albo zwyczajnie ich tam nie ma (jaka propaganda?!), to należy się liczyć z takimi reakcjami.
Jak za komuny - opłacani przez partię krytycy literaccy analizowali każde dzieło pod kątem "propagandy robotniczej" i "ukazania wątku walki klas". neolewica patrzy podobnie, tylko szuka wszędzie tematyki ekologii, homoseksualizmu i korporacji. Ot - zboczenie ideologiczne.
ekologiczna troska? scena zawracania na tle wiatraków miała być ładna a nie "ekologiczna". Film jest świetny. Powinieneś patrzeć na niego tak jak patrzyli na niego ludzie w 89 roku a nie w 2011, to nie jest film akcji tylko dokument. może nie jest idealny ale jest świetny i nie zasługuje na takie ostre słowa. Chociaż przyznam, że Cruise mnie także irytował.
czy ty naprawde wypowiadasz sie na temat rain mana? kiczowata i irytujaca to za przeproszeniem jest twoja wypowiedz. twoja teoria co do przekazu tego filmu jest kompletnie niezrozumiala. twierdzisz ze glowna role graja wiatraki a braterska milosc to drugi plan?! sens filmu podany jest jak na tacy wiec nie szukaj go w .... film absolutnie nie zasluguje na ocene ktora otrzymal od ciebie. nie ma co do tego watpliwosci.
Haha, niestety przyatakowali Cię wielbiciele filmu. Ja w pełni zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Co więcej ( choć przyznam otwarcie, nie miałam kontaktu z osobą chorą na autyzm) Raymonda bardzo uproszczono w tym filmie. To już bardziej bollywoodowa produkcja "Nazywam się Khan", mimo, że w drugą stronę przesadzona, bardziej mi się spodobała. Ale nawet pozostawiając kwestię autyzmu, wątek główny "Rain Man" był przewidywalny i banalny. Sens tytułu, żeby nie zdradzać treści, był widoczny niemal od początku i zrobiono z tego tylko łzawą historyjkę... Poza tym to tak na prawdę nie był film o ludziach chorych na autyzm, tylko o problemach osobistych Charliego, który w moim odczuciu nie był zajmującą postacią.
Negatywów można by wymieniać wiele. Za to pozytywem jest zdecydowanie muzyka, odzwierciedlająca klimat lat 80, ale to też, podobnie jak ścieżka dźwiękowa w grze "Deus Ex", nie przez wszystkich może zostać odebrane jako zaleta. No i przyznam się- na niemal końcowej scenie uroniłam łezkę ;< Jakoś Tom Cruise przekonał mnie do tego, że Charlie związał się z bratem.
sorry jakie słabe aktorstwo ?? widać słabo oglądałeś film. Sposób w jaki Dustin Hoffman zagrał osobę chorą na autyzm to mistrzostwo, a ty piszesz że spisał się trochę lepiej. Tom Cruise też dobrze zagrał
nie jest to łatwy film do odbioru
to jest akurat najłatwiejszy do obioru film jaki oglądałem w ciągu ostatnich 29 lat
film jest bardzo łatwy do odbioru, ale nie o to chodzi. też uwazam, ze Hoffman zagrał genialnie(miałam kontakt z osobą chorą na autyzm i cos o tym wiem) i moze Cruise jest irytujący i fabuła tez nie jest super, ale chyba nie widzialam drugiego takiego filmu jezeli chodzi o klimat. jak najbardziej warty obejrzenia
Jak ktoś oczekuje takiej fabuły iż osoba z autyzmem owinie glace szmatka, złapie M60 i będzie walić do wszystkiego co biega to o rainmanie pisze iż fabula kiczowata i daje 5/10.
Nie wiem ile masz lat , ale stawiam na 15 max . Piasząc o kiczowatości i "klimacie lat 80 - tych jesteś głąbem. Zasada.... To film z lat osiemdziesiątych. A o kiczu nie ma tu mowy. Gra aktorska jest na bardzo wysokim poziomie.
Cytat
"Film jest nieaktualny. Autyzm może i był nowym tematem w latach 80-tych, ale obecnie dzieło Levinsona nie jest w stanie nas pod tym względem zaskoczyć, czy wyedukować. Drugi punkt można w zasadzie pozostawić bez komentarza, dodając jedynie, że zarówno wtedy jak i dziś kwestie ochrony klimatu USA nie interesują."
Ty debilu.
Romeo i Julia też jest kiczem , bo już wiadomo , że ludzie zakochują się niezszcześliwie.
Więc i setki opowieści , książek i filmów powinno się spalić ,
ponieważ już wiemy czym jest autyzm, miłość , nienawiśc , pożądanie .
Jesteś ograniczonym gnomem, który nie potrafi wyczuć emocji i samej treści filmu nawet gdybś oberwał nimi w twarz